Underdogi – zastanawia Cię ta sprawa? Nie wiesz, czy granie na outsiderów ma w ogóle sens? Kiedy może to być opłacalne? Jakie triki stosować, by zwiększyć swoje szanse w obstawianiu i dalej mieć możliwość wygrania rzeczywiście sporej gotówki w zakładach sportowych?
Kursy są wysokie – kiedy jednak z nich skorzystać?
Może na początek dobrze będzie wyjaśnić to konkretne pojecie… Czym jest zatem underdog? Pierwszy raz spotykasz się w ogóle z takim enigmatycznym określeniem? Otóż underdog to podmiot, który według bukmachera ma relatywnie bardzo małe szanse na pokonanie swoich konkurentów lub tylko jednego rywala (w zależności od dyscypliny). Tak naprawdę w każdym sporcie mamy zatem do czynienia z underdogami.
Załóżmy, że Legia Warszawa za kilka dni zagra na swoim stadionie z Arką Gdynia. Na gospodarzy kurs wynosi 1.30. Z kolei na gości 11.00. W tym zestawieniu bez wątpienia to przyjezdni są underdogami. Osoby wystawiające kursy uważają bowiem, że ta ekipa nie ma większych szans na zanotowanie zwycięstwa.
Generalnie kursy na underdogów są wysokie. Teoretycznie można zatem na tym sporo zarobić. W praktyce jest już z tym rożnie. Szczególnie, gdy typer nie przyłoży się do końca do analizy danej konfrontacji. Okazuje się, że są jednak osoby, które potrafią wyłapywać takie wysokie kursy i wygrywać na tym dużo gotówki. Kiedy jednak istotnie zdecydować się na typowanie na outsiderów, którzy – przynajmniej na papierze – nie mają większych szans na sprawienie sensacji? Na pewno warto odpuścić sobie granie spotkań, które na 99,9% nie skończą się niespodzianką.
29 PLN bez depozytu w STS
Kod promocyjny: BETONLINE
Chcesz wytypować, że drużyna z Afryki, w kosza, pokona Amerykanów itp.? To w praktyce nie jest możliwe. Decyduj się zatem tylko na takie spotkania, gdzie niespodzianka jest w ogóle realna. Np. w polskiej Ekstraklasie generalnie nigdy nie można wykluczyć żadnego rezultatu. Nie może zatem dziwić, że są osoby, które grają stosunkowo wysokie kursy w tej lidze. W końcu Ekstraklasa charakteryzuje się dużą nieprzewidywalnością.
Jak można zwiększyć swoje szanse?
Nie musisz koniecznie grać kursów 11.00, 12.00 itp. Naszym zdaniem, ciężko byłoby na tym zarabiać w dłuższej perspektywie czasu. Lepiej zatem skorzystać z opcji dodatkowych. Uważasz, po dokładnie wykonanej analizie, że goście wcale nie muszą przegrać na terenie faworyta? Gospodarze o nic już nie grają, a na dodatek trener na pewno da szanse kilku zmiennikom? Kursy na gości są zaś bardzo wysokie, ponieważ ta ekipa przez cały sezon słabo radziła sobie w delegacjach? Dodatkowo jest dużo niżej w tabeli? Dostrzegasz jednak pewne czynniki, które sprawiają, że typ na gości może być sensowny? Okazuje się, że takich aspektów nie brakuje? Jeśli goście cały czas grają o utrzymanie i wystąpią w podstawowym składzie, to niespodzianka jest możliwa. Nie musisz grać jednak na ich wygraną.
Możesz bowiem skorzystać z podpórki x2. Oczywiście, kurs będzie dużo niższy. Z drugiej strony prawdopodobieństwo przegranej będzie też znacznie mniejsze. Ryzyko typowania na underdogów (bo to zawsze jest mniej lub bardziej ryzykowne) można też zminimalizować poprzez zmniejszenie stawki. Takie zakłady bukmacherskie powinny być zatem obstawiane rozsądnie. Nie decyduj się na zbyt duże inwestycje. Szczególnie, gdy po prostu nie masz pełnego przekonania do danego typu krótkoterminowego, czy długoterminowego.
Czy na dłuższą metę jest to opłacalne?
Są osoby, które nałogowo szukają niespodzianek. Z tego względu często obstawiają pieniądze na tak zwanych underdogów. Oczywiście, jeśli analiza będzie precyzyjna, a na dodatek nie zabraknie szczęścia, to można liczyć na dobre zakończenie. Trudno jednak opierać na tym swoją całą strategię. Underdogi powinny być zatem grane tylko od czasu do czasu. Pamiętaj bowiem, że wysokie kursy wystawione przez bukmacherów (stacjonarnych albo internetowych) z czegoś wynikają.
Może być tak, że oddsmaker ma dostęp do kilku kluczowych informacji, które wpłynęły na ten aspekt. Regularne granie na underdogi to zatem „igranie z ogniem”. Lepiej zatem – patrząc na to wszystko długofalowo – znaleźć model gry, którego podstawą będą mniejsze kursy.
